West Ham - Arsenal, wynik meczu - 0-6

Wczoraj, na London Stadium, odbył się mecz 24. kolejki Premier League pomiędzy drużynami West Ham i Arsenal. Spotkanie zakończyło się imponującym zwycięstwem Arsenalu 6-0, po tym jak już na przerwę prowadzili wynikiem 4-0. Mecz ten zapadnie na długo w pamięci kibiców obu drużyn.

Mecz West Ham vs Arsenal: Dominacja Kanonierów na London Stadium

W niedzielnym starciu na London Stadium pomiędzy drużyną West Ham United a Arsenal Londyn, to goście okazali się bezapelacyjnie lepsi, zdobywając aż sześć bramek i nie pozostawiając złudzeń co do swojej wyższości na boisku. Mecz zakończył się wynikiem 0-6 na korzyść Arsenalu, który już przed przerwą osiągnął komfortową przewagę 0-4.

Początek spotkania był wyrównany, jednak to Arsenal szybko przejął inicjatywę i zaczął narzucać swój styl gry. Już w 32. minucie William Saliba otworzył wynik meczu po asyście Declana Rice'a, sprawiając radość kibicom Kanonierów.

Na 15 minut przed przerwą, Bukayo Saka podwyższył prowadzenie Arsenalu, a tuż przed końcem pierwszej połowy Gabriel Magalhães oraz Leandro Trossard kolejno trafili do siatki, ustalając wynik na korzyść Arsenalu na przerwę 0-4.

Po zmianie stron West Ham próbował zmienić bieg wydarzeń, jednak to ponownie Arsenal okazał się skuteczniejszy. Saka powtórzył swoje trafienie w 63. minucie, a dwie minuty później to Rice wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik na 0-6 dla gości.

W trakcie meczu gospodarze z West Ham mieli wiele problemów ze zdyscyplinowaniem się, co skutkowało czterema żółtymi kartkami dla Álvareza, Aréoli, Kudusa i Phillipsa. Natomiast drużyna Arsenalu zachowała zimną krew i nie zobaczyliśmy żadnych kartek dla gości w tej potyczce.

Choć mecz okazał się bolesną porażką dla West Ham, obie drużyny muszą już myśleć o kolejnych starciach. Dla West Ham kolejne mecze to starcia z Nottingham Forest, Brentford oraz Everton. Arsenal natomiast zmierzy się z Burnley, FC Porto i Newcastle. Czy Kanonierzy utrzymają swoją imponującą formę? Czy West Ham zdoła odbudować się po takiej porażce? Premier League znowu dostarcza emocji i zaskoczeń.